Nabór do 2 ligii

Rozpoczęliśmy nabór drużyn do 2 Ligi. Chętnych zapraszamy do wysyłania zgłoszeń na adres orliklomza@o2.pl. Na podstawie wyników z tej ligi zostaną wyłonione drużyny, które awansują do 1 ligi. Wiąże się to oczywiście z tym, że z 1 ligi spadną zespoły z ostatnich miejsc i będą toczyć boje w 2 lidze. W zależności od tego ile drużyn zgłosi się do 2 ligii zdecydujemy o tym ile ekip spada i ile awansuje. Na razie czekamy na chętnych. Planujemy, że w I i w II Lidze będzie po 10 zespołów, w związku z czym z ligi spadną zespoły z miejsc 10-12, być może 9 drużyna 1 Ligii zagra mecz barażowy z zespołem, który w drugiej lidze zajmie miejsce 2.

UWAGA!!!
MAMY JUŻ 9 WSTĘPNYCH ZGŁOSZEŃ DO 2 LIGI, A MIEJSC JEST TYLKO 8!!!!!!!
WSZYSTKICH, KTÓRZY WYSŁALI WSTĘPNE ZGŁOSZENIA PROSIMY O PRZYSŁANIE FORMULARZA ZGŁOSZENIOWEGO Z NAZWĄ DRUŻYNY I ZAWODNIKAMI!!!! DECYDUJE KOLEJNOŚĆ ZGŁOSZEŃ, WIĘC NIE MA NA CO CZEKAĆ!!!
Potwierdzone zgłoszenia (zostało tylko 1 miejsce!!):
Dream Team
Trzynastka Łomża
Nauczyciele
FC PIANPOL
UIB Sokołowski
All Stars Brunon
Z Fałsza

Tabela Rozgrywek

Tabela Rozgrywek
L.p. Drużyna M W R P Bramki B Pkt Mecze bezpośrednie
+ - M W R + - B Pkt
1. (1) Baltica Travel 10 8 1 1 61 27 34 25             0  
2. (2) BTS Szymańscy 9 8 0 1 41 23 18 24 1 1 0 0 4 3 1 3
3. (3) PHU Kurpiewski 9 8 0 1 61 16 45 24 1 0 0 1 3 4 -1 0
4. (4) P.B.H.Marpol 9 6 0 3 40 32 8 18             0  
5. (6) Łomżyca 9 5 0 4 37 27 10 15             0  
6. (9) FC Żółwik 9 4 0 5 34 26 8 12 1 1 0 0 6 1 5 3
7. (5) Promil Drozdowo 10 3 3 4 37 42 -5 12 1 0 0 1 1 6 -5 0
8. (7) FC Galacticos 9 3 2 4 34 53 -19 11             0  
9. (8) Yellows Zambrów.org 10 3 1 6 49 45 4 10             0  
10. (10) Rocco 10 2 0 8 25 56 -31 6 1 1 0 0 5 4 1 3
11. (11) Start Kołaki 10 1 3 6 26 46 -20 6 1 0 0 1 4 5 -1 0
12. (12) Jantar Hattrick Łomża 10 1 0 9 15 67 -52 3             0  

niedziela, 16 maja 2010

Czwarta kolejka

 Mecz I
Zwycięstwo bez polotu
W pierwszym spotkaniu dzisiejszego dnia Baltica Travel tradycyjnie mająca problemy kadrowe podejmowała ekipę Rocco. Przed meczem w ciemno można było obstawić zwycięstwo niebieskich. Jednak mecz nie należał do najlepszych w wykonaniu Baltiki. Od samego początku Turystyczni „wsiedli” na swoich rywali, czego konsekwencją była bramka Kamila Feltera. Parę minut później swoją kolejną bramkę w Lidze Miejskiej zdobył Damian Chojnowski, który mierzonym strzałem zza pola karnego zaskoczył debiutującego w bramce Rocco Roberta Cierpikowskiego i mieliśmy już 2:0. Minutę później mogło być już 3:0 i byłoby, ale Kamil Felter mimo zdobycia bramki przyznał się, że dotknął piłki ręką i sędzia zgodnie z wolą zawodnika w niebieskiej koszulce bramki nie uznał. Trzeba pochwalić takie zachowanie, aczkolwiek trzeba zadać sobie pytanie czy Kamil zachowałby się w taki sam sposób gdyby od tej bramki zależało czy Baltica wygra spotkanie, to jednak pozostanie jego tajemnicą. Rocco ograniczyło się do wyprowadzania kontr i jedna z takich akcji zakończyła się bramką Daniela Pietruszewskiego i do przerwy byliśmy świadkami niespodziewanie skromnego prowadzenia Turystycznych 2:1. Po ponownym wyjściu na boisko obraz gry nie uległ zmianie. Baltica atakowała, a Rocco wyprowadzało groźne kontrataki. Wynik oscylował w okolicach jednej bramki, więc poczynania obu drużyn były dość nerwowe, gdyż Baltica koniecznie chciała powiększyć swoją przewagę, a Rocco chciało koniecznie doprowadzić do remisu. Pierwsi bramkę w drugiej połowie zdobyli zawodnicy w niebieskich koszulkach, a konkretnie Grzegorz Kiełczykowski, który po wielu próbach strzałów zarówno w poprzednim jak i dzisiejszym spotkaniu w końcu doczekał się pierwszego trafienia w lidze. Turystyczni długo nie cieszyli się z prowadzenia, gdyż po jednym z kontrataków Tomasz Czechowski strzelił bramkę kontaktową i znowu zrobiło się nerwowo. Sytuację parę minut później uspokoił Kamil Felter strzelając swoją drugą bramkę w dzisiejszym spotkaniu, jednak i w tej sytuacji Rocco momentalnie odpowiedziało i Piotr Kołodziejczyk zdobył trzecią i jak się okazało ostatnią bramkę dla swojego zespołu. Po tej bramce na boisku rządziła drużyna w niebieskich koszulkach, jednak ich gra nie wyglądała zachwycająco. Rocco w dalszym ciągu skupiło się na wyprowadzaniu kontr, jednak do końca spotkania bramki zdobywali Turystyczni, a konkretnie Grzegorz Kiełczykowski, który mocnym strzałem posłał piłkę obok bezradnego bramkarza, a także Damian Chojnowski, który dostał idealne podanie od Artura Arasimowicza i pięknym delikatnym lobikiem posłał piłkę nad Robertem Cierpikowskim. Ta bramka była zdecydowanie najładniejszym golem dzisiejszego spotkania. Ogólnie trzeba przyznać, że spotkanie rozczarowało swoim poziomem, a na pewno swoją postawą rozczarowani byli zawodnicy Baltica Travel, którzy liczyli na zdecydowanie większe podreperowanie swojego dorobku strzeleckiego, tymczasem skończyło się jak się skończyło. Rocco natomiast po meczu wyglądało na dość zadowolone z siebie i swojej gry i chyba nie można im się dziwić. Trzeba jednak zaznaczyć, że w ekipie Baltiki zabrakło do tej pory najlepszego zawodnika Karola Getka.
RoccoBaltica Travel 3:6 (1:2)
niedziela, 16 maja 2010, godz. 15.00
Bramki: 0-1 Felter, 0-2 Chojnowski, 1-2 Pietruszewski, 1-3 Kiełczykowski Grzegorz, 2-3 Czechowski, 2-4 Felter, 3-4 Kołodziejczyk, 3-5 Kiełczykowski Grzegorz, 3-6 Chojnowski.
Rocco: Robert Cierpikowski – Maciej Lach, Daniel Pietruszewski, Arkadiusz Tunkiewicz, Dariusz Jarosiński, Rafał Dzitkowski, Tomasz Czechowski, Piotr Kołodziejczyk, Norbert Sznajder, Jarosław Okurowski
Baltica Travel: Paweł Rakowski – Marcin Jórzak, Artur Arasimowicz, Damian Chojnowski, Grzegorz Kiełczykowski, Kamil Felter, Tomasz Klepacki.


 Mecz II

Nowe stroje nie pomogły
Kolejne spotkanie także zapowiadało się na jednostronne widowisko, gdyż faworyzowana drużyna Yellows Zambrów.org podejmowała Jantar Hattrick Łomża, który nie zdobył jeszcze żadnych punktów w Lidze Miejskiej, natomiast dysponował nowym, trzeba przyznać miłym dla oka strojem. Mecz nie miał jednak większej historii gdyż wszystkie czternaście bramek spotkania zdobyli zawodnicy z Zambrowa. Spotkanie przez pierwsze trzy minuty było dość wyrównane i nikt ze zgromadzonych przy boisku kibiców z pewnością nie spodziewał się takiego strzelania. Pierwsza bramka padła łupem Rafała Brokowskiego który wykorzystał sytuację, że bramkarz nie najlepiej ustawił mur przy rzucie wolnym i precyzyjnym strzałem po ziemi przy słupku dał swojej drużynie prowadzenie. Druga bramka, także padła łupem Rafała Brokowskiego, który po raz kolejny uderzał z rzutu wolnego, tym razem strzałem pod poprzeczkę pokonała Rafała Mazura. Trzecią bramkę spotkania zdobył Mariusz Karpiński, który musnął piłkę wybijaną z rzutu rożnego i pokonał bramkarza. W pierwszej części spotkania dał o sobie znać Maciej Piotrowski, który wbił do siatki piłkę, która turlała się po linii bramkowej. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:0 co nie dziwiło chyba nikogo, jednak to co wydarzyło się w drugiej połowie zaskoczyło chyba wszystkich, gdyż bezradna drużyna z Łomży „próbująca” odrobić straty tak znacząco odkryła się w defensywie, że traciła kolejne bramki. Strzelanie w tej odsłonie zaczął Rafał Brokowski, chwilę później konta w której dwóch zawodników w żółtych strojach stanęło przed bramkarzem Jantara i do pustej bramki piłkę wpakował Mariusz Karpiński. Następna bramka to kopia poprzedniej sytuacji, dwóch zawodników przed bramkarzem i tym razem do pustej bramki strzela Daniel Kulesza. Przy stanie 7:0 Yellows trochę odpuścili i wykorzystał to Jantar zdobywając bramkę, której strzelcem był Bartosz Aniekiej z ekipy Yellows Zambrów. Bramka ta nie zmieniła jednak sytuacji na boisku i w dalszym ciągu festiwal strzelecki urządzali sobie zawodnicy z Zambrowa. Ósmą bramkę dla swojej drużyny zdobył Brokowski, któremu najwyraźniej spodobało się umieszczanie piłki w pustej bramce, dziewiąte trafienie także należało do Rafała, który po raz kolejny dostał „patelnie” przed bramkę i nie zmarnował tak dogodnej okazji do zdobycia bramki. Na 10:1 podwyższył strzelając swoją trzecią bramkę w meczu Mariusz Karpiński, który dostał prostopadłe podanie od jednego z pomocników i posłał piłkę obok bezradnego bramkarza. Chwilę później strzelanie do pustej bramki od Brokowskiego przejął Łukasz Paliwoda, który zdobył dwa gole w taki właśnie sposób. Strzelaninę zakończył Daniel Kulesza, który strzałem oczywiście do pustej bramki zakończył ten spektakl strzelecki.
Trzeba przyznać, że to pakowanie piłki do pustej bramki wyszło na dobre Rafałowi Brokowskiemu, gdyż z dziewięcioma trafieniami został on liderem wśród strzelców Ligi Miejskiej.
Yellows Zambrów.org Jantar Hattrica Łomża 13:1 (4:0)
niedziela, 16 maja 2010, godz. 16.00
Bramki: 1-0 Brokowski, 2-0 Brokowski, 3-0 Karpiński, 4-0 Piotrowski, 5-0 Brokowski, 6-0 Karpiński, 7-0 Kulesza, 7-1 Aniekiej Bartosz (sam.), 8-1 Brokowski, 9-1 Brokowski, 10-1 Karpiński, 11-1 Paliwoda, 12-1 Paliwoda, 13-1 Kulesza.
Kartki:
Żółte: Grzegorz Lichowski (Jantar Hattrick Łomża) – za niesportowe zachowanie.
Yellows Zambrów.org: Jakub Bobko – Adam Dowlaszewicz, Łukasz Paliwoda, Rafał Brokowski, Bartosz Aniekiej, Maciej Piotrowski, Marcin Aniekiej, Daniel Kulesza, Mariusz Karpiński.
Jantar Hattrick Łomża: Rafał Mazur – Tomasz Jesionkowski, Tomasz Górski, Rafał Roszkowski, Piotr Matejkowski, Tomasz Skrzecz, Grzegorz Lichomski, Krzysztof Karwowski, Daniel Wykowski, Daniel Wądołowski, Wojciech Dąbrowski, Michał Lipiński


Mecz III

Cisza przed burzą
Na trzecie spotkanie dnia wybiegły drużyny Promilu Drozdowo i Startu Kołaki. Obie drużyny ostatnio dobrze prezentowały się w rozgrywkach, więc mecz zapowiadał się ciekawie, jednak ze wskazaniem na twardo grających zawodników Promila. Spotkanie przysporzyło wielu pozytywnych emocji, mecz był bardzo wyrównany i końcowy wynik był sprawą otwartą. Jako pierwsi bardzo groźnie zaatakowali zawodnicy z Drozdowa, po ładniej akcji bramkarza Michała Maliszewskiego uratował słupek. Chwilę później ogromne szczęście uśmiechnęło się do Promilowców, piłka wybita z autu uderzyła w słupek i spadła na głowę czyhającego przed bramką Mateusza Ciuchnickiego i mieliśmy 1:0. Po krótkiej wymianie ciosów sprawy w swoje ręce wziął Konrad Misiewicz, który minął dwóch obrońców Drozdowa i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza rywali dając swojej drużynie cenny remis. Spotkanie toczyło się głównie w środkowej strefie boiska, przed ostatnim gwizdkiem byliśmy świadkami jeszcze jednej bramki, a na listę strzelców wpisał się Emil Hermanowski, który dał Promilowi prowadzenie do przerwy dwa do jednego. W przerwie nad boiskiem przy ulicy Katyńskiej zaczęły gromadzić się czarne chmury i z chwilą rozpoczęcia drugiej części meczu zaczęło „lać” Do trudnych warunków lepiej dostosowali się zawodnicy Startu Kołaki, którzy zdobyli bramkę, a jej strzelcem został Damian Tomczyk. Z minuty na minutę warunki na placu gry były coraz gorsze i na boisku rządził przypadek, ponieważ zarówno murawa, jak i piłka były śliskie i zawodnikom ciężko było się do tego dostosować. Po jednej z akcji szał radości wybuchł w drużynie Promila, który po raz kolejny w tym meczu wyszedł na prowadzenie, na listę strzelców wpisał się Mateusz Ciuchnicki. Przy tej bramce znowu szczęście dopisało Mateuszowi, gdyż mokra nawierzchnia uniemożliwiła bramkarzowi dobrą interwencję. Gdy wszyscy wyczekiwali końcowego gwizdka, jeszcze raz dała o sobie znać fatalna pogoda i po serii kiksów na strzał zdecydował się Robert Brzostowski z ekipy Startu Kołaki po raz kolejny doprowadzając do remisu. Po tej bramce byliśmy świadkami totalnego urwania chmury, a że 20minut drugiej połowy minęło sędzia nie przedłużał spotkania, gdyż bardzo łatwo było o kontuzję. W takim wypadku wszyscy byliśmy świadkami pierwszego w historii remisu w Lidze Miejskiej.
Promil Drozdowo Start Kołaki 3:3 (2:1)
niedziela, 16 maja 2010, godz. 17.00
Bramki: 1-0 Ciuchnicki Mateusz, 1-1 Misiewicz, 2-1 Hermanowski Emil, 2-2 Tomczyk, 3-2 Ciuchnicki Mateusz, 3-3 Brzostowski.
Promil Drozdowo: Paweł Ciuchnicki – Robert ChaberekTomasz Hermanowski, Sławomir Kalicki, Artur Dziemiński, Paweł Sierzputowski, , Mateusz Ciuchnicki, Artur Nikonowicz, Kamil Kędziorek, Emil Hermanowski.
Start Kołaki: Michał Maliszewski – Maciej Gronostajski, Grzegorz Grzymała, Konrad Misiewicz, Damian Tomczyk, Paweł Kurant, Robert Brzostowski, Sylwester Godlewski.


Następne mecze
Kolejne spotkania z powodu katastrofalnych warunków atmosferycznych zostały przełożone na inny na razie nie ustalony jeszcze termin. Rozgrywanie spotkań było nie możliwe, gdyż boisko przy ulicy Katyńskiej bardziej nadawało się na urządzenie meczu piłki wodnej niż nożnej. O terminach przełożonych spotkań poinformujemy gdy dogadamy się z zainteresowanymi drużynami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz